Łączna liczba wyświetleń

piątek, 23 listopada 2012

Przeprosiny...


Przepraszam was, ale cierpię na całkowity brak weny. Miałam pisać o Larrym, a jakoś zabrakło mi weny. Obiecuję, że napiszę, jak tylko dostane "natchnienia".  Przepraszam jeszcze raz ;(

/M. :C

piątek, 16 listopada 2012

Ziall #1

[piszę jako Niall]


Jestem z Zaynem od ponad roku. Chłopcy zaakceptowali to, że jesteśmy parą. W końcu nie tylko my, Hazza i Lou również nią byli. Tylko Liam był z Danielle.
Od pewnego czasu między mną a Zaynem nie było najlepiej. Czemu? Jego była pusta dziewczyna Perrie nie zrozumiała, że Zayn odkąd jest ze mną, urwał i zerwał z nią jakikolwiek kontakt. A mianowicie Zayn z nią zerwał. Jaki był tego powód? Perrie go zdradziła, nie, nie tak, że przespała się z innym. Oddała się, w zamian że  jakiś facet kupi jej buciki. Zayn był załamany. Chłopacy wtedy wyjechali i zostałem tylko ja. Siedziałem z nim wtedy od rana do wieczora, i przytulałem go, mówiłem że wszystko się ułoży. Od tamtej chwili, poczułem że jestem mu potrzebny.

No ale przejdźmy do rzeczy. Jak już mówiłem, Perrie nie dawała nam spokoju. CODZIENNIE, naprawdę, codziennie puka do naszego domu i sie pyta czy jest Zayn. Zawsze odpowiadam że nie, nawet kiedy mój skarb chodził sobie po domu. Nienawidziłem jej za to co mu zrobiła.
Czekajcie... nie powiedziałem wam, jak to się stało, że jestem w związku z Zaynem.
Więc tak. Wspominałem już, że siedziałem z nim od rana do nocy i pocieszałem go. W drugim tygodniu po tym, jak Zayn z nią zerwał, umówiłem się z nim. Miało być to zwykłe przyjacielskie spotkanie. Chciałem zabrać go do monopolowego, na piwo. Jak się później okazało, finał naszego spotkania wylądował u mnie w łóżku. Wtedy mieliśmy ten pierwszy raz. Myślałem : ,, czemu? zawsze go kochałem, wiedział że gustuję w chłopakach! A może.. może Zayn... też jest gejem?". Te 3 ostatnie słowa zamotały mi w głowie. Nic mi nie mówił, że woli chłopców. W ogóle, nawet nie wspominał że zmienił orientację. Może się wstydził reakcji chłopaków z zespołu? No nie wiem.. ale wtedy było gorąco. Ogólnie rzecz biorąc, to był nasz pierwszy raz, pierwszy seks z nim. A swój taki no wiecie, kompletnie pierwszy raz, miałem z dziewczyną. Ale nie pamiętam z którą, bo byłem pijany. Czy to był pierwszy raz Zayna? Nieee, raczej nie. Czułem jego wprawę. Pamiętam tę noc, jakby była wczoraj. Ale nie czekajcie, wczoraj też się kochaliśmy. W takim razie, bardzo dobrze pamiętam tę noc. Pamiętam minutę po minucie, pamiętam co się działo. Chętnie bym wam opowiedział, ale pewnie i tak powiem później.

Dziś wypadała nasza rocznica, odkąd jestem z Zaynem. Dzień zapowiadał sie przepięknie. Świeciło  słońce, a zza okien z naszej sypialni słychać był świergot ptaków. Obudziłem się i chciałem dać mojemu kochanemu chłopakowi buzi, ale o dziwo go tam nie zastałem. Zerwałem się z łóżka i zacząłem krążyć  po pokoju, zastanawiając się, gdzie mój chłopak  poszedł. Usłyszałem otwierające się drzwi. Obróciłem się i ujrzałem w nich Zayna. Przygotował śniadanie. Moje ulubione naleśniki z syropem klonowym i mocną, czarną kawę.
- Już wstałeś kochanie? -zapytał
-No nie, wiesz, śpię sobie dalej -odpowiedziałem ironicznie.
- Zdenerwowałeś się czymś? - spytał.
- Zayn, cholera, myślałem że gdzieś poszedłeś. Już raz tak zrobiłeś, pamiętasz? Wyszedłeś i zostawiłeś mnie samego. A gdzie Ciebie znalazłem? NA ŁAWCE Z PERRIE ! - zacząłem krzyczeć
- Kochanie, uspokój się.. przepraszam- w tym momencie chłopak odłożył śniadanie na szafkę nocną i podszedł do mnie i mocno mnie przytulił, raz po raz całując.
Kocham te momenty kiedy mnie całuje. Jego wargi są delikatne, ale zajebiście seksowne. Zawsze wiedział, że kiedy mnie całuje, albo dotyka, to wymiękam. Dosłownie, wymiękam.
-Zayn, wiesz co dziś za dzień? -zapytałem
- No oczywiście! Przecież dziś jest nasza rocznica! Dokładnie rok temu zapytałem się, czy chcesz ze mną być- odpowiedział.
Kiedy to powiedział, uśmiechnął się i ukazał się rząd białych zębów. Matko, one są naprawdę białe. Bielsze niż śnieg. Kocham go. Jego oczy, wargi, zęby, skórę. Całego go kocham. Każdy centymetr i milimetr jego ciała jest przecudowny. Zayn to mój ideał. Ludzie mówią, że nie ma ideału, ale chyba nigdy nie poznali, albo nie zobaczyli Zayna. On nim jest, przynajmniej dla mnie. Jest całym moim światem. Nie wiem co bym bez niego zrobił. Każdy dzień przy nim, sprawia, że staję się szczęśliwszy. Mimo tego, że nawet się kłócimy.
Zaczęliśmy się całować. Najpierw były to przeciętne pocałunki, ale  potem stawały się coraz  namiętniejsze i gorące. Nawet nie wiem kiedy, ale już byliśmy w łóżku. Byliśmy nadzy. To stało się szybko, bo mógłbym przysiąc, że przed chwilką się z nim całowałem. Boże, gdybyście wiedzieli, jak ja go kocham. Uwielbiam jego uśmiech, śmiech, głos, całego go kocham. Tak, całego. Jego (nie tak małego) przyjaciela też. Myślę, że Zayn czuje to samo do mnie. Boże, co ja wygaduję, ja to wiem. Uświadamia mi to każdej nocy, o każdej porze dnia, codziennie. Gdziekolwiek nie pójdziemy, czy do lasu, parku, na łąkę, zawsze musimy się całować, dotykać, leżeć na sobie. Kocham czuć jego bliskość obok mnie. Przy nim czuję się bezpieczny. No okej, ale przejdźmy to sedna tej sprawy. Jak już mówiłem, wylądowaliśmy w łóżku. Dosłownie, czekałem na to kiedy to się stanie. Od samego rana miałem ochotę na seks z Zaynem. Prędzej czy później wiedziałem że i tak wyląduję z nim w łóżku. Mulat popatrzał na mnie swoimi czekoladowymi oczami.  Patrzył na mnie z miłością i troską. Odwzajemniłem spojrzenie. Wkrótce zaczęliśmy się znowu całować. Zayn zaczął mnie najpierw całować po dolnych partiach ciała. Zaprzestał na moim  przyjacielu. Delikatnie objął go w usta i zaczął ssać. Wiedział, że zawsze wtedy wymiękam całkowicie. Zaczął się bawić. Co jakiś czas zerkał na mnie. Czuł, że oddałem się całkowitej przyjemności, którą on mi zapewniał. Jego język działał naprawdę podniecająco. Przyszła kolej na mnie. Wiedziałem, że Zayn najbardziej lubi, kiedy najpierw ssam, a potem bawię się językiem. Lubił to uczucie, a to zdecydowanie było czuć. Bawiliśmy się tak nawzajem, aż doszliśmy. Najpierw on, a chwilę po nim ja. Tak spędziliśmy 1/2 dnia. Na seksie w naszej sypialni. Niestety, nasze pieszczoty przerwał dzwonek i natarczywe pukanie do drzwi.
- To pewnie ta suka, Perrie...- powiedział Zayn
- Nie martw się, pójdę i powiem jej że Cię nie ma- odparłem
Musiałem się ubrać i ogarnąć mojego przyjaciela. Ubrałem dżinsy i trochę przydługą koszulę, żeby nie było widać mojego przyjaciela, który nadal stał ( nie moja wina że Zayn działa na mnie tak podniecająco ). Otworzyłem i zacząłem mówić:
- Zayna nie... -zaciąłem się.
-NIALL! SYNKU ! - Rzuciła się na mnie moja mama.- Zayna ? jakiego Zayna?!-kontynuowała.
- Eee.... - zacząłem się jąkać, no tak, moja mama nie wie o Zaynie...
- NIALL CZY MOŻESZ MI TO WYTŁUMACZYĆ ?!- Zaczęła wrzeszczeć.
- Kurwa, mamo, mam już 19 lat, mogę robić co chcę. Zayn to mój chłopak. Uprawiamy seks. Kupiłem własne mieszkanie. Nie odzywałaś się od ponad dwóch lat. Dopiero kiedy dołączyłem to tego sławnego zespołu się do mnie odezwałaś. Nie ma mowy. Nie mamo, nie możesz się do mnie wprowadzić. Nagle przypomniałaś sobie o synku? Żegnam panią.
-Niall... daj mi wytłumaczyć..- odpowiedziała.
- Nie, żegnam- odparłem sucho i zamknąłem jej drzwi przed nosem.
- Kto to był?- usłyszałem wołanie Zayna z góry.
- Nikt ważny, pomylili się, pytali o drogę to im powiedziałem- skłamałem.
Nie chciałem żeby wiedział o tej akcji.
- Nie kłam, słyszałem krzyki.- powiedział.
- Kochanie, to długa historia...- odparłem.
- Twoja mama?-zapytał.
- Skąd wiesz?- byłem zaskoczony jego pytaniem
- Niall, znam Cię, wpuść ją, ja idę się ubrać..- powiedział i poszedł na górę.
Ehh... no dobra. Zayn chciał żebym ją wpuścił. Może potraktowałem ją za ostro? Byłem wkurzony. Nie odzywała się od lat, a kiedy stałem się sławny nagle sobie o mnie przypomniała... No ale dobra, dla Zayna zrobię wszystko. Wpuściłem ją.
- Niall.. przepraszam - powiedziała
- Mamo.. przestań.- odpowiedziałem
- Zayn to Twój chłopak?- zapytała, minę miała trochę zgorzkniałą.
- Oczywiście. Od roku. Właśnie uprawialiśmy seks, ale Ty nam przeszkodziłaś...- powiedziałem, nadal byłem na nią zły.
- Przepraszam.- odparła
Nigdy nie lubiłem, kiedy mi w czymś przerywano. Szczególnie, kiedy byłem w niezręcznej sytuacji z Zaynem.
Kiedy mój mężczyzna się ubrał i zszedł na dół, przywitał się z moją mamą. Chciał jej pokazać, że jest odpowiedzialny za to, że jest ze mną. Jak się okazało mama go polubiła.  A z wizytą przyjechała po to, aby mi powiedzieć, że oddaje mi swoje mieszkanie. Kiedy już wyszła, my wróciliśmy do sypialni. Znów jak praktycznie co dzień, zaczęliśmy się kochać. Ponieważ nasi przyjaciele nadal stali ( szczęście ze moja mama tego nie zauważyła ), Zayn we mnie wszedł. Jako pierwszy. Pchał najpierw powoli, a potem co raz szybciej. Zmienialiśmy się co jakiś czas. Raz on, raz ja. Imprezę przenieśliśmy do wanny. Tam to dopiero się działo. Łazienka wyglądała jak po fali tsunami. Ale wtedy liczył się tylko  Zayn. Zawsze będzie liczył się on. On jest dla mnie najważniejszy, i zawsze będzie. Bardzo go kocham...

____________________________________________

Pisałam to na czysto, słuchając płyty Take Me Home :D
Mam nadzieję , że się podobało ! c:
+ dziękuję za ponad 450 wejść na bloga ! ♥


/M ♥


Postanowienie.

Hejo wszystkim ♥

Postanowiłam iż na blogu będę pisać o Larrym i Ziallu, albo Nouisie i Zouisie. Zależy na co będę mieć ochotę.  Długo myślałam  nad nowymi imaginami i opowiadaniami i w końcu postanowiłam pisać o larrym, ziallu, nouisie i zouisie. ♥


/M ♥

wtorek, 13 listopada 2012

Ważne.

Drodzy czytający. Imaginów, opowiadań i innych przez jakiś czas dodawać nie będę. Jest to spowodowane moim brakiem czasu.. W miarę możliwości, naskrobię coś ♥


/Malikowa xx ♥

niedziela, 11 listopada 2012

Larry Stylinson #1 :3

Dla mojej przyjaciółki, Alex :3

Uwaga. Od początku do końca piszę jako Hazza :3


Znam Louisa od ponad 5 lat. Poznałem go chyba w czasach podstawówki, o ile dobrze pamiętam. Uwielbiam z nim przebywać, rozmawiać, czuć go obok mnie. Dziwne, prawda? Wiedziałem o tym, że Lou jest gejem. Z resztą, nie tylko on. Powiedział o tym na początku lutego, tego roku, całemu zespołowi. Uszanowaliśmy to. Nie przeszkadzało mi to wcale, że jest gejem. Prawdę mówiąc... ja też wole chłopców.

Pewnego dnia, był to bodajże piątek, o ile dobrze sięgam pamięcią. Spotkałem się z chłopakami w studiu. Mieliśmy nagrać nowe piosenki do Take Me Home. Od początku pobytu w studiu, czułem na sobie widok Louisa. Mógłbym przysiąc, że przez cały czas się na mnie patrzył. Ale nie tak zwyczajnie. Jakby dosłownie rozbierał mnie wzrokiem. Kiedy powiedział, żebyśmy na chwilę przerwali nagrywanie, bo musi iść do toalety, wiedziałem że coś wymyślił. Kiedy wychodził, przejechał mnie po ręce. Tak, że aż zadrżałem.To było zajebiste. Szepnął coś, ale nie usłyszałem dokładnie co. Wrócił. Znowu przechodził koło mnie. znów ten sam gest po przejechaniu ręki. Tym razem puścił oczko i seksownie się uśmiechnął. Lubiłem ten uśmiech.
Kiedy skończyliśmy nagrywanie, podszedł do mnie, i powiedział żebym na chwilę został, bo musimy pogadać. Zgodziłem się. Chłopacy poszli, a ja zostałem sam na sam z Lou.
-Harry...-zaczął Louis.
-Słucham?-odpowiedziałem.
-Dzisiaj u mnie w domu jest impreza. Chłopaki tez będą. Spokojnie, będzie masa ludzi których znasz, Przyjdź, proszę.
Zrobił minę a'la kot ze shreka. I jak mam mu teraz nie odmówić?
-No dobrze, przyjdę.-odparłem.
-Mrr-zamruczał Lou.
Wyszliśmy ze studia. Lou złapał mnie za rękę, i powiedział że mam zajebiście seksowny tyłek. Uwielbiam, kiedy łapie mnie za rękę. Ogólnie, kocham kiedy mnie dotyka.
Szykowałem się do imprezy. Ktoś zadzwonił do drzwi, a ja jeszcze nie ubrałem spodni. Bez zastanowienia zbiegłem na dół by otworzyć. Zgadnijcie kto stał w drzwiach. Tak, LOU !
-Dzień dobry słoneczko- powiedział.
-Cześć kochanie.-odparłem lekko się uśmiechając.
Lubiliśmy się tak do siebie odzywać.
-Słodkie gatki, Harry.-uśmiechnął się lekko wystawiając język.
-Co? aaaa... wybacz.. ubierałem spodnie... i ten.. dzwonek do drzwi... rozumiesz..-zacząłem się tłumaczyć.
-Harry, impreza się nie odbędzie, moi starzy wbijają na chatę...
-Hmm.. w takim razie zostańmy u mnie-zaproponowałem.
-Chętnie słodziaku-odpowiedział Lou.
Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i weszliśmy do domu. Powiedziałem, że może u mnie spać, baa, nawet sprawi mi to przyjemność kiedy Lou zostanie ze mną na noc. Miałem wolną chatę, a nie lubiłem siedzieć sam w domu.
Włączyliśmy jakieś filmy. Louis zaproponował, że zrobi coś do jedzenia. Ubrał fartuch i stał się niczym Masterchef. W ciągu niecałej półgodziny miałem na stole przepyszne potrawy. Kuchnia Louisa. Kocham te smaki.
-Zjedz wszystko, bo inaczej Cię nakarmię-powiedział Lou znowu się uśmiechając.
-Czekam na to, kiedy mnie nakarmisz- odpowiedziałem i puściłem mu oczko.
-Się robi kocie.-odpowiedział, najwyraźniej sie z tego ciesząc.
Usiadł na mnie okrakiem i zaczął mnie karmić. Podczas tego mówił teksty typu: Leci samolocik, otwórz buźkę! Brawo, wleciał !
Kiedy skończył mnie karmić, poszliśmy się kąpać. Razem. To był pierwszy raz kiedy się z nim kąpałem. Nie miałem problemu się przy nim rozebrać. Lubiłem chodzić nago po domu, więc mnie to nie krępowało. Weszliśmy do wanny. Poczułem się zajebiście. Wtedy..doszło do mnie to, że czuję do niego coś więcej niż do przyjaciela. Kocham go. Zaczęliśmy się całować. W sumie, to Louis zaczął mnie całować po szyi. Trzeba przyznać, zajebiście całował. Przenieśliśmy się na łóżko. Zaczął ściągać ze mnie koszulkę. Zachwycił się moim torsem, i powiedział, że mam niezwykle seksowne ciało. Zwinnie zaczął mnie całować po torsie. Całował coraz wyżej, aż dotarł do moich ust. Całowaliśmy się przez chwilę. A potem.. zrzuciliśmy z siebie ubrania i zaczęliśmy się kochać. Seks nie był  dla nas czymś nowym, bo oboje przeżyliśmy już ten pierwszy raz. Ja z Clarie, a Lou z Eleanor. Wkrótce niewinne pocałunki zastąpiliśmy czymś o wiele, wiele przyjemniejszym. Ustanowiliśmy pozycję 69. Było zajebiście. Język Louisa działał strasznie podniecająco. Czułem, że zaraz dojdę i wytrysnę w ustach Louisa. On chyba to podejrzewał, bo zaczął jeszcze bardziej się angażować w to, co robił z moim ( nie takim małym) przyjacielem.Z resztą, ja też czułem, że Louis zaraz dojdzie. Oboje w tym samym momencie zaczęliśmy kręcić biodrami. Coraz częściej słychać było nasze jęki, które stawały się coraz głośniejsze. Doszłem. Louis też. Usiadłem na nim okrakiem, tak że mój przyjaciel dotykał jego przyjaciela. Zaczęliśmy znów się całować. Delikanie otworzyłem wargi Lou i wetknąłem w nie język, na którym znajdowała się sperma Lou.
-Teraz wiesz, jak smakujesz?- Puściłem mu oczko.
-Kocham Cię- odpowiedział.
-Ja Ciebie też-odparłem.
Tak było przez całą noc. Raz to robiliśmy sobie dobrze, potem się całowaliśmy. W końcu Lou we mnie wszedł. Raz pchał mocno i szybko, następnie wolno i delikatnie. Podobało mi się to. To było zajebiście podniecające. I tak spędziliśmy całą noc. Uprawialiśmy seks. To było cudowne. Czułem, że to nie będzie nasz pierwszy raz...


Jestem z Louisem. Powiedzieliśmy chłopakom, że się kochamy i jesteśmy razem. Oczywiście, przed kamerami musieliśmy udawać, że nic między nami nie jest. Chłopcy z zespołu nazwali nas Larrym Stylinsonem. Odpowiadała nam ta nazwa.
Kurwa, jaki ja jestem szczęśliwy, że mam przy sobie Louisa. Kocham go, i nigdy nikomu go nie oddam!
______________________________________________________________________________

I jak, podobało się? Mam nadzieję, że tak :D Znów pisałam to na czysto. Mam wene.. :3

- Malikowa  xx ♥

o Niallu :3

Znasz się ze swoim przyjacielem Niallem od dziecka. Razem budowaliście babki z piasku i sypaliście się na wzajem  piaskiem. W tej chwili macie 17 lat, a nadal zachowujecie się jak dzieci. Chodzicie do tej samej klasy, mieszka obok Twojego domu. Niedawno stał się sławny, ale nie przestał się z Tobą kontaktować, wręcz odwrotnie, spędzał z Tobą duuuuużo czasu.

Jest piątek wieczór, a Ty siedzisz sobie z laptopem na łóżku i tweetujesz. Co chwila pojawiają sie tweety od Horana, o treści :  OBAMA ! VOTE OBAMA !. Śmiejesz się sama do siebie. Wyłączyłaś laptopa, bo miałaś po woli dosyć tweetów od Nialla. Zasnęłaś. Śnił Ci się on... Niall. W pewnym momencie snu zaczęliście się całować. Nagle ktoś zaczął nad Tobą się śmiać. Otworzyłaś oczy i buuum! NIESPODZIANKA !

-No witam śpiącą królewnę! - powiedział Niall ukazując rząd białych zębów- Obudziłem Cię?
-A jak myślisz?- odparłam.
-Wybacz, ale robiłaś takie śmieszne miny, że nie mogłem wytrzymać. Ale skoro sie obudziłaś, ubieraj się, zabieram Cię w pewne miejsce.
-Niall, jest 8 rano...
-Ubieraj się.
-Ehh.. no ok ok..- powiedziałaś i z niechęcią zwlokłaś się z łóżka.
Poszłaś do łazienki zrobić delikatny makijaż i szukałaś swoich ulubionych spodni. Kiedy się ubrałaś i zapytałaś, czy wyglądasz w miarę dobrze, odparł, że jak zawsze rewelacyjnie. Ubrałaś buty i wyszliście.
-Gdzie idziemy?
-Hmm...tam gdzie mam zamiar Cię zabrać.
-Niall, powiedz mi gdzie idziemy!
-[T.I], to jest tajemnica, zobaczysz jak dojdziemy.
Przez połowę drogi zadręczałaś go pytaniami gdzie idziecie.Zaczęły boleć Cię nogi. Nigdy nie lubiłaś chodzić za daleko. Usiadłaś na chodniku i powiedziałaś:
-Bolą mnie nogi. Stop. NIALL, STOP !
-Wstań, to już niedaleko.
-Nogi mnie bolą.
-Wezmę Cię na barana.
-Jestem za ciężka.
-Nie marudź, chodź do Nialla-zrobił swoją słodką minkę, która zawsze na Ciebie działała.
Wskoczyłaś mu na  barana. Bawiłaś się jego włosami. Kiedy doszliście do miejsca, nagle coś krzyknęło i wyskoczyło 4, nawet przystojnych chłopaków.
-Cześć jestem Harry!-przywitał się pierwszy.
-Ja jestem Liam!-powiedział drugi.
-Jestem Zayn, miło Cię poznać!-powiedział trzeci.
-Jestem Jasmine-powiedział czwarty-A tak naprawdę to Louis, ale mów mi Lou-powiedział z uśmiechem ostatni z chłopców.
-A ja jestem [T.I].
-Znamy Cię!-odrzekli jednocześnie.
-Skąd?-ogarnęło Cię ździwienie.
-Niall nam o Tobie opowiadał. Jest w naszym zespole, który nazywa sie One Direction, nie mówił Ci?
-Chłopaki.. miałem jej powiedzieć to później-odrzekł Nialler.
-Ehh.. A więc po to mnie tutaj przyniosłeś Nialluś?-powiedziałaś.
-Przecież wiesz że nie lubię jak mnie tak nazywają, ale Tobie wybaczę.
Cały dzień spędziłaś z Niallem i jego [a teraz także twoimi] przyjaciółmi. Polubiłaś ich. Najśmieszniejsi byli Hazza (Harry powiedział, że lubi jak tak na niego się mówi) i Lou. Liam był jakiś taki cichy, bo praktycznie cały zajęty był odpisywaniem na sms. Boski Nialler poszedł [jak zwykle z resztą] do lodówki by coś zjeść. No tak.. przecież on zawsze jest forever hungry. Przypatrywałaś się, jak Lou wkłada Hazzie garść obranych i umytych marchewek, pokrojonych w kostki. Zaczęłaś śmiać się jak nigdy dotąd. Lou raczej to zauważył, bo założył Hazzie śliniak. Wyglądał jak dziecko. Tylko takie trochę wyrośnięte.Przyszedł Horan.
-[T.I], chodź, przejdziemy się.. Musimy porozmawiać.
''Musimy porozmawiać''... Usłyszałaś te dwa słowa.. W tej chwili zastanawiałaś się co zrobiłaś złego, bo zazwyczaj gdy tak ktoś mówił, albo coś zepsułaś, albo zaginęło i zawsze była to Twoja wina.
-No dobrze.. Ale stało sie coś?
-Chodź.
Szliście przez piękną kwiecistą łąkę.. Nagle, poczułaś że Niall złapał Twoją rękę.
-Niall... Co Ty wyprawiasz?-zapytałaś.
-[T.I], miałem powiedzieć Ci to dawno, ale nie miałem odwagi.Teraz jestem pewny. Słuchaj..ja...Kocham Cię. Znamy się długo, jesteś moją najlepszą przyjaciółką...Od przedszkola byłaś dla mnie najładniejszą dziewczyną na świecie...
Pocałował Cię. W usta. To trwało dość długo, ale czułaś że on nie chciał przestać. Kochałaś jego zapach i to, kiedy był  blisko Ciebie.. W prawdzie mówiąc, też się w nim kochałaś.
-Niall.. Ja też Cię Kocham.-powiedziałaś to pewnie i zdecydowanie.
-Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?-zapytał trochę nieśmiało.
-Tak!-odpowiedziałaś mu.
Od zawsze marzyłaś żeby z nim być. Nie sądziłaś, że kiedykolwiek to się spełni. Za Niallem zawsze uganiało się stado ładnych dziewczyn. Ale on kochał Ciebie. Od  przedszkola liczyłaś sie dla niego tylko Ty...

*kilka mies. potem*

Ty i Niall tworzycie udaną i szczęśliwą parę. Jesteście w związku, ale także najlepszymi przyjaciółmi. Z resztą, nie tylko wy jesteście parą. Harry i Lou też. Za pomocą Zayna i Liama, zeswataliście ich. W szkole nazywają was państwem Horan, ale wam to nie przeszkadza. Kochacie się i to dla was jest najważniejsze...

_________________________________________________________________________________

Imagin pisany na czysto. Słaby, wiem :D. Chcecie więcej? Piszcie o kim !

-Malikowa  xx ♥